Autor Wiadomość
Kibit6
PostWysłany: Pią 21:37, 13 Lis 2009    Temat postu:

Em... zagotować? Chodzi Ci o pasteryzację? Myślę, że w tym przypadku odpada.
Imbir jak sama nazwa wskazuje jest marynowany. Jeśli został kupiony w foliowym woreczku lub słoiku posiada swoją datę przydatności do spożycia...
Nie da się go zapiklować na lata. NIESTETY Elu :]

Wskazówka... kiedy już kupisz sobie słoik świerzego imbiru... wyciągaj go z zalewki tuż przez podaniem na stół... będzie miał intensywny zapach i pyyycha smak.

Dobry Boże... ale zgłodniałem... idę robie sobe zrobić... albo kalafiora... cokolwiek...
ela
PostWysłany: Pią 7:12, 13 Lis 2009    Temat postu: jak dlugo mozna przechowywac marynowany imbir?

witam,chcialabym zapytac,jak dlugo mozna przechowywac marynowany imbir? czy mozna zagotowac sloiki i trzymac je tak jak np grzybki ,czy ogorki przez lata?
Kibit6
PostWysłany: Pon 11:39, 13 Sie 2007    Temat postu:

Ależ czadzior!!! Byłem w sobotę na SU i było kosmicznie. w końcu pierwszy raz w moim życiu zachycałem się "wypasionym w kosmos" imbirem... to co jadłem do tej pory się nie umywa. Chyba jednak co świerzy imbir z zalewki to świerzy imbir z zalewki (marynaty).

gorąco polecam: Philadelfia maki, California maki, Tamako Rolls'y no i obowiązkowo zielona herbatka ...i miso. ;P
awit
PostWysłany: Pią 15:36, 10 Sie 2007    Temat postu:

I jeszcze odradzam Tesco na Gorczewskiej - tez ok. 13 zl za kg, ale byly same jakies wysuszone skrawki.
Kibit6
PostWysłany: Śro 14:15, 08 Sie 2007    Temat postu:

Maniakes normalnie... Maniakes!!!
awit
PostWysłany: Śro 11:52, 08 Sie 2007    Temat postu:

Szczur napisał:
Przyszlo mi do głowy, ze mozna jeszcze na łatwiznę pójść - kupić imbir w sklepie a po zjedzeniu w marynacie własny zrobić. xD


Tez mozna - probowalem. Teraz tez ide na latwizne, bo wrzucam do starej, ale moge tak, bo nie zdazy sie zmarynowac, a juz jest zjedzone - haha. Ale nastepna partie robie juz porzadnie. Za duzo dodalem ostatnio koncentratu barszczu i wyszlo wsciekle czerwone, ale tez fajne bylo - hyhy.

A piszac przepis, zapomnialem dodac, ze gotowy sloik kosztuje ok. 13 zlotych, a mnie to kosztuje moze z 4-5 zlotych. Przy takich ilosciach to juz roznica, tylko sie nie dajcie wrobic w kupowanie na Poznanskiej po 25 zlotych kg.
Kibit6
PostWysłany: Pon 15:20, 06 Sie 2007    Temat postu:

"And that's how the cookie crombles" Razz Good idea
(Dla zasady w sobotę znowu śmigam na Sushi Razz)
Szczur
PostWysłany: Czw 18:44, 02 Sie 2007    Temat postu:

Przyszlo mi do głowy, ze mozna jeszcze na łatwiznę pójść - kupić imbir w sklepie a po zjedzeniu w marynacie własny zrobić. xD
Kibit6
PostWysłany: Czw 11:16, 02 Sie 2007    Temat postu:

Zjedz albo zostań zjedzonym Razz !!!
Szczur
PostWysłany: Śro 16:01, 01 Sie 2007    Temat postu:

Nigdy nie próbowałem robić sam imbiru. Warto spróbować... ale chyba bedę się bał to zjeść... X-x''''''
Kibit6
PostWysłany: Śro 15:00, 01 Sie 2007    Temat postu:

S-H-I-T-T-O-!-!-!
tsuciek
PostWysłany: Śro 14:55, 01 Sie 2007    Temat postu:

przykro mi Kibit... nie mozna XDD chyba ze objesz sie sushi tak ze przez... hm najwyzej miesiac nie bedziesz mogl na nie patrzec XD ale to krotkotrwaly efekt Razz
Kibit6
PostWysłany: Pon 14:39, 30 Lip 2007    Temat postu:

Pomysłowe..
Kurcze... zrobie coś takiego niechybnie. Mam ochotę na SUSHI (znowu... i znowu i znowu)... Czy to można wyleczyć?!?
awit
PostWysłany: Śro 0:41, 25 Lip 2007    Temat postu: Przepis na marynowany imbir

Marynowany imbir, czyli gari, to nieodłączny element każdego posiłku z sushi. Pełni rolę „oczyszczacza”, czyli ostrego przerywnika między różnymi rodzajami sushi, pozwala to poczuć odrębny smak każdego kolejnego kawałka.

Moj przepis to:

- korzenie imbiru (13 zlotych kg w Wola Park, 25 zlotych na Poznanskiej)
- ocet ryżowy pol na pol z cukrem z dodatkiem soli
- barwnik (w polskich warunkach moze to byc koncentrat barszczu czerwonego, wystarczy odrobina, nie pamietam nazwy oryginalnego skladnika)

Oskrobujemy imbir ze skorki, tniemy wzdluz wlokien ostrym nozem jak najcieniej na plasterki 0.5- 1 mm, zalewamy rozgrzana zalewa, dodajemy barwnik, po paru dniach juz jest dobry (powinno sie trzymac dluzej, ale nigdy nie mialem az tak duzej cierpliwosci - hahaha). Mozna do paru tygodni przetrzymywac.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group