Autor Wiadomość
Gość
PostWysłany: Pon 15:19, 16 Lip 2007    Temat postu:

Pewnie tak Smile

Podobnie jak sie interpretuje moje dzialanie jako chec narzucania komukolwiek gdziekolwiek czegokolwiek.
Kibit6
PostWysłany: Pon 13:50, 16 Lip 2007    Temat postu:

Oo" Czy to nie jest nadinterpretacja? Taaakaa spora?
awit
PostWysłany: Czw 21:41, 12 Lip 2007    Temat postu:

Dziekuje za "sprzet", ktorego nie zabralem.

Jezeli ktos sie poczul obrazony albo za bardzo zdominowany przez moja aktywnosc - to najmocniej przepraszam te osobe.

Czy naprawde jestem tak zaborczy/narzucajacy sie/apodyktyczny, ze nie mozna sprobowac ze mna porozmawiac normalnie? Dzieli nas pewna roznica wieku, ale to chyba Was nie oniesmiela? Czemu od razu mnie od razu nie wyhamowaliscie?

Fakt - poczulem do Was sympatie od czasu pokazu na WTG i mi sie ZDAWALO, ze choc w czesci podzielacie to uczucie. Atmosfera byla wspaniala i poczulem sie jak w gronie przyjaciol (widze co prawda, ze nie podzielacie tego odczucia Sad )
A w gronie przyjaciol (przepraszam za naduzycie tego slowa) - to nie jest powod do obrazy, gdy ktos powie np., przykladowo najzupelniej, "Wojtek, podaj szklanki" albo "Marzena, moglbym Cie prosic o szklanke wody?". O to (przyklady nieadekwatne do sytuacji) sie obraziliscie?

Mi sie wydawalo, ze bedzie ktos, kto nada ton calej imprezie. Akurat sie tak stalo, ze zaczalem to robic ja, zupelnie nieswiadomie, niezamierzenie i nieporadnie i wyszlo nieszczesliwie. A ja nie zamierzalem nikim rzadzic, wyraznie to chyba napisalem, ze sie NIE ZNAM na sushi w stopniu upowazniajacym do udzielaniu komus rad. Raczej to byly sugestie i wymiana doswiadczen. Przykro mi, ze inaczej to odebraliscie.

Jeszcze raz Was zapewniam, ze nie jestem potworem! Wink

Nie posiadam ponadprzecietnej inteligencji emocjonalnej ani takiz zdolnosci interpersonalnych. Ale gdy ich ocena dociera do mnie w formie bardzo zawaluowanej i ubranej w forme zbyt grzecznosciowa, to mi sie robi przykro. Mozecie powiedziec jasno i wyraznie, ze nie potrzebujecie mnie i sobie swietnie wrecz radzicie. Sa od tego np. PW (prywatne wiadomosci), jesli ktos nadal chce dbac o pozory.

Chyba mozemy porozmawiac jeszcze, zanim mnie skarzecie (skażecie ? - zawsze mam problem z tym slowem) na ostracyzm spoleczny??

Pozdrawiam w oczekiwaniu na werdykt Wysokiego Sądu (kapturowego).

Na drugi raz nie bede sie wpraszal, gdzie mnie nie prosza.

TNTT (tyle na ten temat).

--
awit
Kibit6
PostWysłany: Wto 15:12, 10 Lip 2007    Temat postu:

Młachacha Razz
Gość
PostWysłany: Nie 13:21, 08 Lip 2007    Temat postu:

No tak.... zapomnialem sie podpisac - awit jestem.
Gość
PostWysłany: Nie 13:20, 08 Lip 2007    Temat postu:

Dawno nie zagladalem, bo mam sporo pracy w Polskim Stowarzyszeniu Go teraz. Ale widze, ze dyskusja jeszcze trwa - widocznie to bylo niezapomniane wrazenie. No i ten powrot pociagiem - to bylo przezycie survivalowe niemal Smile dzieki Mi i Marku...

semi napisał:
Awit, jesteśmy ci wdzięczni, że podzieliłeś się z nami swoim doświadczeniem i pokazałeś jak się zawodowo przygotowuje sushi. Widać jeszcze wiele przed nami nauki, ale wszystko jest do nadrobienia. Jeśli nadarzy się okazja, że znowu PSG zaprosi nas do współpracy, postaramy się wcielić Twoje rady w życie.


Mam nadzieje, ze nie mowilas tego z nuta ironii (eh, ten bezduszny Internet, w realu spojrzalbym na Ciebie i wiedzial od razu, czy nie zartujesz, a tak - musze zgadywac).

Zgaduje ze nie Smile ale musze sprostowac - daleko mi do zawodowca, w niejednym szczegole na pewno jestescie lespsze ode mnie, a ja coz... taki sobie amator, ktory cos tam cos slyszal, czego akurat nie slyszalyscie - i to wszystko.

Jestem raczej tradycjonalista. Jezeli prezentujemy cos, to niech to bedzie w miare zblizone do oryginalu. I tak nie zostaniemy profesjonalistami, bo na to trzeba 10 lat nauki, zeby potrafic wziac do reki dokladnie 166 ziarenek ryzu (co do liczby, tej nie jestem pewny, moze ktos sprostuje).

Uwazam, ze moge sie osmieszyc w dwojaki sposob: zbytnio pretensjonalnym podejsciem do profesjonalizmu albo wykonaniem parodystycznym. Jak wyposrodkujemy obie rzeczy i spotkamy sie posrodku - to nasze pokazy beda zwalaly z nog! (mam nadzieje, ze nie ze smiechu Very Happy

Ide robic cos do jedzenia...

PS. Najblizsza impreza PSG to eliminacje do MPP w Lodzi, wiec nie wiem, czy sie wybierzecie, ja jade na pewno.
Kibit6
PostWysłany: Czw 11:07, 05 Lip 2007    Temat postu:

Marek stwierdził że mu moim sushi wosk w uszach roztopiłem... Oo"
Jakoś ne mam wyrzutów sumienia. Razz

Czadzior nie inaczej ludziska. Razz

Semi - jak to połowy... ja się na Władimira zasadziłem - was chciałem tylko obezwładnić Razz Przeciez wszyscy żyją (nie było ofiar śmiertelnych).
Ale to przyjemnośc patrzec jak ludzie wcinają sushi i aż ze wzruszenia im łzy z oczy lecą... Cieszę się ża AŻ tak wam smakowało Razz Razz Razz
Mi
PostWysłany: Czw 0:55, 05 Lip 2007    Temat postu:

Nigdy nie zgasnie!!! Laughing

Ja juz tego z Wladziem dopilnujemy, nie?! Twisted Evil

Ani ulewa ani burza nam nie grozne!!! Laughing Laughing Laughing
semi
PostWysłany: Śro 23:05, 04 Lip 2007    Temat postu:

Koniecznie przynieś, choćby na spróbowanie. Cieszę sie, że się dobrze bawiłyście. Mnie się najbardziej podobało to, że nie musiałam zmywać Wink (wielkie dzięki dla Miłki i Kai!) No i to niespodziewane przybycie Władzi też niezmiernie mnie ucieszyło (mam nadzieję, że pachnotka nie zdechła po drodze) Smile

Awit, jesteśmy ci wdzięczni, że podzieliłeś się z nami swoim doświadczeniem i pokazałeś jak się zawodowo przygotowuje sushi. Widać jeszcze wiele przed nami nauki, ale wszystko jest do nadrobienia. Jeśli nadarzy się okazja, że znowu PSG zaprosi nas do współpracy, postaramy się wcielić Twoje rady w życie.

Kibit, o mało nie wybiłeś połowy członków SKJu tym swoim wasabi Smile

A ogień SKJ-owy nigdy nie zgaśnie
Mi
PostWysłany: Śro 16:14, 04 Lip 2007    Temat postu:

Spotkanie wypadlo genialnie!!! Wink Laughing Laughing Laughing
he he he co do powtorki...
w sumie placowka ja niestety nie dysponuje... ;_;
ale mozna by zrobic jeszcze z nocowaniem i jak w pociagu mowilismy
z projekcja filmow.
albo znacznie wczesniej zaczac i zakonczyc ogniskiem Wink
no, oczywista plus sushi ^^ Laughing
he he he u Semi zostal jeden moj Tofuburger ;P mam nadzieje ze
przezyje Monia spotkanie z nim... =^_^= Laughing
ale nastepnym razem przynosze Chooya ^^
Kibit6
PostWysłany: Śro 10:37, 04 Lip 2007    Temat postu:

Było naprawdę super!!!

Szkoda tylko że podeszliśmy do tematu sushi full profesjonalnie i w efekcie znowu każdy chodził "sobie" i żadko kiedy był czas żeby pobiesiadować wspólnie. Jakoś tego mi brakuje... Wiecie? A może ja przwrażliwiony jestem Razz (?!?).

Za to EvilSushi z majonezem i kechupem było po prostu boskie :]
Trzeba takie spotkanie koniecznie powtórzyć...

P.S.
Nie dawać mi do rąk WASABI... (Gomenasai za to ostatnie sushi ^^")
awit
PostWysłany: Wto 23:35, 03 Lip 2007    Temat postu:

Nie wzialem surimi, ale i tak bylo przewspaniale. Dzieki wielkie, semi!

Na drugi raz ogranicze ciezar mojej walizki do 10 kg, bo myslalem, ze sie wykoncze po drodze.

Mam potwierdzenie, ze eliminacje Mistrzostw POlski w GO odbeda sie 29-30 wrzesnia - ale w Lodzi. Nie wiem wiec, czy bedzie nam sie chcialo jechac do Lodzi.
awit
PostWysłany: Wto 12:31, 03 Lip 2007    Temat postu:

Zalozylem oddzielny temat "Sushi na spotkanie integracyjne - check-list", gdzie napisalem co przywioze. Dopisujcie sie tam. Ja przywioze co moge - najwyzej nie zrobimy sushi, ale bedziemy wiedziec, czym dysponujemy.
Kibit6
PostWysłany: Wto 12:24, 03 Lip 2007    Temat postu:

Gonggg!!! To nie małe spotkanie - to przyjęcie SKJ'owe... wręcz igrzyska Razz
YATTA!!!!! Ryży nie stety nie posiadam (specjalnego) ale dofinansuje trochę napoje. Razz

Ale LOL, wychodzi na to, że wszyscy chwycili temat Razz
(EXCITING!!!)
awit
PostWysłany: Wto 11:09, 03 Lip 2007    Temat postu:

Dobrze... dorzucam surimi, czarny sezam + akcesoria, jesli bede jechal samochodem. Na ogol potrzeba jeszcze ryzu... Wink - kto przydzwiga?

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group